Katolicyzm po zambijsku

Czas na wrażenia z chrześcijaństwa tu. Byłyśmy już parę razy na mszy, obserwujemy, słuchamy, coś już mogę napisać. 

MSZA ŚWIĘTA 

Niektórzy już wiedzą, że niedzielna Eucharystia trwa tu nie godzinę jak u nas, ale dwie. Też sobie zdawałam pytanie, jak to możliwe. Już śpieszę wyjaśnić. 

Po pierwsze, w ogóle nie czuje się, że to dwie godziny, a nie jedna. Naprawdę. Po prostu sobie trwa jak u nas. Idziemy na 7, wychodzisz, a tu nie jest 8, tylko 9. Po prostu. Ale oczywiście postarałam się zaobserwować, z czego to wynika. 

1. Pieśni 

Wydaje mi się najważniejszy czynnik. Odniosłam wrażenie, że pieśni grają tu większą rolę niż u nas. Są w pewnym sensie autonomicznym elementem Mszy. Oczywiście, wypełniają także momenty, gdy „coś się dzieje przy ołtarzu”, ale mają dużo wyrazistszy wydźwięk elementu chwalącego Boga. Chór nie spieszy się z nimi ani trochę. Śpiewają dłuugo. Powtarzają frazy w kółko i w kółko. Nawet jak ksiądz teoretycznie mógłby zacząć odprawiać kolejny element Mszy, to pieśń ma być. (a! też czasem krótkie u nas odpowiedzi są przekształcone tu w długie powtarzanie „amen” czy „alleluja”, czy „wysłuchaj nas Panie” – w śpiewanych wersjach.)

U nas natomiast, wydaje mi się, że często ludzie traktują pieśni właśnie jako taki wypełniacz, który sprawia, że jak ksiądz nic nie mówi, to w kościele nie jest cicho. Sama dopiero śpiewając w scholi bardziej poznałam i poczułam większy wymiar muzyki kościelnej. Że to wspaniały element chwalenia Pana. Jeśli nie słowami, to pięknem dźwięków.

Tutaj właśnie tak jest. I towarzyszy temu jeszcze radość:))) 

Końcówka Mszy, już po wyjściu wiernych. Zostaje chór:)

Od razu o samym chórze. Nie stoi sobie gdzieś z boku, że nikogo nie widać, ale zajmuje pierwsze trzy-cztery ławki z jednej strony kościoła. Śpiewają na głosy, przewodzi im kantorka, towarzyszy im gitara elektryczna i bębny. Zaleznie od chóru (jest kilka chórów, więc mają dyżury na różne tygodnie) panie mogą mieć np. takie same chusty na głowach i chitenje w ten sam wzór. Do tego wszyscy równiutko ruszają się w rytm muzyki:) i czasem klaszczą.

Jest też kilka pieśni więcej na całą Mszę. 
2. Rozpoczęcie 

Msza nie zaczyna się wejściem księży, tylko modlitwami, podczas gdy ksiądz z ministrantami czeka przed wejściem, to trochę zajmuje. 

3. Kazanie

Dłuższe niż u nas. Zależy to oczywiście od księdza, ale około 20 minut – pół godziny (raz przy Mszy na 7 skończyło się np. o 7.50). 

Co sie różni w kazaniu – ksiądz nie mówi z ambony, a wychodzi bliżej ludzi. Jak u nas księża przy kazaniach dla dzieci:) 

3. Ofiara

Księża nie chodzą z tacą, tylko ludzie wstają że swoich ławek po kolei i idą w rządku pod ołtarz wrzucić ofiary. Raz na jakiś czas jest tak, że stoją przedstawiciele wspólnot z danej parafii (Każda ma swojego patrona, np. St. Anna, St Francis…) z drewnianymi puszkami z nazwą patrona i wrzuca się do wybranej, najczęściej członkowie danej wspólnoty do swojej, i idzie to na cele, projekty danej wspólnoty. A najczęściej tak, że jest to ofiara na kościół, dziś stalo np. z koszami dwóch ministrantów na środku i tak zbierali. 

Jako że się podchodzi, to nie ma szans, żeby ten element zachodził na jakiś inny, jak to ma często miejsce u nas. 

5. Dary

Jest tu przed ofiarowaniem element przeniesienia darów do ołtarza. Ludzie ze wspólnoty przeznaczonej na dany tydzień zbierają wcześniej dary dla księży i niosą, np. miotłę, zgrzewkę coli, papier, różne rzeczy:p. Albo po prostu koperty z datkiem. Księża decydują potem, na co to przeznaczą. Chwilę z tym schodzi. 

6. Odpowiedzi wiernych 

Chyba ostatni element, który może trochę wydłużać Mszę. Wierni odpowiadają niespiesznie. Zawsze jest chwila na dłuższy oddech przed, dopiero wszyscy równo odpowiadają. Nikt nie wyprzedza, nie przyspiesza:) 

Chyba tyle:) ogłoszenia i u nas są długie. (no dobra, nie aż tak dlugie; tu ok. 20-25 minut) 

***

Co jeszcze ciekawego o Mszy. Na przykład do komunii też się podchodzi po kolei ławkami. Jedna osoba ‚koordynuje’ to. Po prostu idzie środkiem wzdłuż ławek ku tyłowi kościoła i ‚puszcza’ ludzi. Bardzo to sprawnie przebiega, środkiem kolejka do Komunii, bokami powrót. 

Jesli chodzi o służbę przy ołtarzu – są ministranci, jednak cześć ich obowiązków wykonują wyznaczeni wierni z kościoła (chyba z danej wspólnoty, która ma dyżur w danym tygodniu). 

Momenty klękania i stania – tu sporo różnic. Klęka się np. przy „spowiadam się Bogu wszechmogacemu”, siada przy wszystkich czytaniach. Po przeistoczeniu klęczy się aż do Ojcze nasz. Po zakończeniu Komunii wszyscy razem klekaja jeszcze do modlitwy. 

Klaskanie:) – nie pamiętam dokładnie momentów, ale w kilku miejscach, chyba takich chwalenia Boga, ludzie w kościele równo klaszczą po kilka razy:) O! Np. czasami przy frazie „Thanks be to God”.

 ***

Nie wiem, czy wygląda to tak lub choć podobnie w innych kościołach, bo na Mszy miałyśmy na razie okazję uczestniczyć tylko w miejscowym. Jak się dowiemy, to dam znac:) 

Aha! I to było o Mszy niedzielnej. W dzień powszedni też te różnice są, jednak długość trwania podobna jak u nas:)

Holy Family church, Linda

***

Spoza kościelnych obserwacji: w niedzielę pracują tu. Jest tu trochę jak na wsi, część obowiązków trzeba wykonywać codziennie. Ale np. ich mini stragany też są otwarte. Trzeba zarabiać na życie. 

Religia tu jest bardzo ważna. Kościół w niedzielę jest pełny (choć jednym z powodow jest to, że są tylko 2 msze w niedziele), planują zbudować tu nowy, wiekszy. 

Dzieci przed lekcjami maja apel i modlą się razem, śpiewają. A jak spiewalysmy z dziećmi ostatnio w przerwie, to śpiewały nam właśnie religijne piosenki:) 

W Zambii są różne odmiany chrześcijaństwa, słyszałyśmy na razie o takiej, w której podczas mszy nie patrzą na ołtarz, ale mają cały czas zamknięte oczy i tak się modlą. Dużo jest też sekt, głównie zielonoswiątkowców. Jedni maja np. spotkania w niedziele, w jednej z klas naszej szkoły; ostatnio były krzyki i coś jakby egzorcyzmy. Z fraz, które slyszalysmy, wylapalysmy jak kazali komuś otworzyć swoje serce, a potem wiele razy krzyczeli do szatana, wzywając imienia Chrystusa, żeby wyszedł. I śpiewy… 

Tyle:)

Co myślicie o takiej długiej Mszy Świętej i na przykład o darach? 

Dodaj komentarz